Piotr Korczarowski chciał pobić Jasia Kapelę, ale uderzył w belkę i sam skończył z LIMEM POD OKIEM. Marianna była przerażona (WIDEO)
Sporo działo się podczas programu na żywo przed galą Prime Show MMA 15. Najgłośniej jest o bójce Piotra Korczarowskiego z Jasiem Kapelą, które ten pierwszy przypłacił bolesnym urazem. Świadkiem starcia patocelebrytów była Marianna Schreiber.
Piotr Korczarowski wplątał się w tym roku w związek z Marianną Schreiber, który kosztował go zwolnienie z funkcji asystenta Grzegorza Brauna. Zdesperowany eksczłonek Konfederacji najwyraźniej doszedł do wniosku, że nie ma już nic do stracenia i dołączył do frakfightowej federacji Prime MMA. Choć Korczarowski, delikatnie mówiąc, nie popisał się wówczas wybitnymi umiejętnościami, zaprawiony w bojach 38-latek zapragnął wrócić na ring.
Były Schreiber postanowił sobie, że podobnie jak eksukochana, z mordobicia zrobi swoje źródło utrzymania, dlatego kolejną ofertę walki w oktagonie przyjął z pocałowaniem ręki. Tym razem jego rywalem będzie Jakub "Paramaxil" Frączek.
Eliza i Trybson wbijają szpilę Schreiber! Zdemaskowali (?) jej wypłatę z "Królowej Przetrwania": "Mogłaby za to kupić rower"
Wygląda na to, że niedzielnej konferencji Prime MMA Korczarowski też nie będzie wspomniał najlepiej. Najpierw jego byłą ukochaną wzięło na pranie brudów w jego obecności, w związku z czym ujawniła szokujące kulisy ich niedawnego rozstania. Potem patocelebrytę czekał jeszcze... cios w twarz.
Zasiadając przy konferencyjnym stole członkowie federacji jak zwykle obrzucali się epitetami, gdy w pewnym momencie Jaś Kapela wylał rywalowi na głowę czekoladopodobną substancję, czym wywołał u Korczarowskiego najpierw konsternację, a po chwili atak wściekłości. Oślepiony gniewem Piotr usiłował kilkukrotnie zrewanżować się lewicowemu aktywiście, niestety z marnym skutkiem.
Po kolejnym ze starć wyraźnie rozsierdzony Korczarowski wyłonił się z wielką śliwą pod okiem. Na widok kontuzji byłego Marianna zakryła twarz rękami. Było podejrzenie, że to efekt ciosu od Kapeli, ale on potem przyznał, że to mało prawdopodobne. Pojawiła się wersja, że komentator polityczny uderzył się w metalową rurkę.
On musi jechać do szpitala - powtarzała. To jest dramat.
Patologia?