Trwa ładowanie...
Przejdź na
Megi
Megi
|
aktualizacja

Sprawa Iwony Wieczorek. Krzysztof K. twierdzi, że 19-latka została zgwałcona i uduszona: "Czekali na nią w lasku"

170
Podziel się:

Media ponownie zainteresowały się tematem zeznań Krzysztofa K., mężczyzny powiązanego z półświatkiem przestępczym. Mężczyzna miał opowiedzieć zasłyszaną od znajomego historię, w której to opowiadał o tym, co tak naprawdę się stało z Iwoną Wieczorek.

Sprawa Iwony Wieczorek. Krzysztof K. twierdzi, że 19-latka została zgwałcona i uduszona: "Czekali na nią w lasku"
Iwona Wieczorek (Materiały prasowe)

Niewyjaśnione zaginięcie Iwony Wieczorek od lat pozostaje jedną z największych zagadek kryminalnych. Przez ostatnie 13 lat śledczym nie udało się wyjaśnić, co tak naprawdę stało się tej feralnej nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Po tym, jak sprawą zainteresowało się krakowskie Archiwum X, pojawiła się nadzieja, że tym razem uda się rozwikłać tę tajemniczą historię. Po wielu latach udało się ustalić tożsamość "pana ręcznika" i zatrzymano Pawła P., który usłyszał zarzuty związane z utrudnianiem śledztwa w sprawie gdańszczanki. Media do czerwoności rozpaliła także informacja o przeszukaniu dawnego budynku Zatoki Sztuki.

Mimo że wracająca z sopockiej imprezy nastolatka zaginęła 13 lat temu, to teraz media przypominają związane ze sprawą zeznania, szczegóły, czy teorie dziennikarzy śledczych, którzy przez lata zajmowali się tajemniczym zniknięciem Wieczorek. Jakiś czas temu swoimi przemyśleniami dzielił się między innymi dziennikarz Mikołaj Podolski, który w przeszłości współpracował z Januszem Szostkakiem. Mężczyzna opowiadał o kilku scenariuszach, które jego zdaniem mogłyby tłumaczyć, co wydarzyło się lipcowej nocy. Podolski przyznał jednak, że nie wierzy "żebyśmy kiedykolwiek dowiedzieli się, co się stało z Iwoną Wieczorek, bo cały czas nie ma ani jednego dowodu, który pomógłby wskazać sprawcę albo rozwiązanie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krzysztof Rutkowski: "Żadna żona nie jest zadowolona, kiedy mąż spotyka się z kolegami"

Media przypomniały o zeznaniach Krzysztofa K.

Tym razem media przypomniały o zeznaniach Krzysztofa K., które opublikowane zostały na portalu crime.com.pl, którego redaktorem naczelnym był Janusz Szostak - dziennikarz, który przez wiele lat zajmował się sprawą Iwony Wieczorek. W serwisie można przeczytać zeznania powiązanego z pomorskim światem przestępczym Krzysztofa K., który miał opowiedzieć o rozmowie ze swoim znajomym Marcinem, który twierdził, że znał Iwonę Wieczorek. Z jego zeznań wynikało, że mężczyzna wraz ze swoim towarzyszem zbrodni przetransportowali Iwonę na działki.

Marcin nie powiedział mi, jakim samochodem przetransportowali Iwonę na działki. Nie wiem, jakiej on był marki, ilu drzwiowy i jaki miał kolor. Marcin powiedział mi tylko, że ten kolega zadzwonił do niego, aby przyjechał pod klub w Sopocie. To było po awanturze z tą dziewczyną. Iwona zorientowała się, że on podał jej narkotyk, bo chciał się z nią zabawić - czytamy na stronie.

Krzysztof K. miał wspomnieć, gdzie mężczyźni urządzili zasadzkę na 19-letnią gdańszczankę.

Oni czekali na Iwonę w lasku, ten lasek znajduje się po lekkim ukosie od wejścia 63. Wiedzieli, którędy Iwona będzie wracać do domu i pojechali w to miejsce, którędy miała przechodzić, i czekali na nią w samochodzie. Marcin miał podejść do Iwony, przyłożył jej broń do ramienia i kazał wsiąść do samochodu. Iwona go posłuchała, siadła na przedzie, po stronie pasażera. Marcin miał usiąść za kierownicą, a z tyłu siedział jego kolega, z którym wcześniej Iwona bawiła się na dyskotece - kontynuował mężczyzna.

Krzysztof K. twierdził, że Iwona Wieczorek została zgwałcona i uduszona

Śledczy mieli wypytywać Krzysztofa K., jak była ubrana dziewczyna, jednak mężczyzna nie potrafił odpowiedzieć na te pytania, twierdząc, że kolega nie opowiadał mu, co nastolatka miała na sobie tej nocy. Wspomniał jednak, że Iwona miała zostać zgwałcona.

Pamiętam, że on mówił, iż jego kompan w zbrodni miał ciągnąć przed zgwałceniem Iwonę za włosy, to miało stać się przy krzewach i oczku wodnym na działce. Jaką miała wtedy fryzurę, nie wiem. Marcin opowiadał mi o tym, że nikt Iwony nie znajdzie, był pewien, że wybrali z tym kolegą bardzo dobre miejsce do ukrycia zwłok Iwony. Ona miała być uduszona przez nich po zgwałceniu, potem ją zakopali obok tej działki. Tam były w pobliżu jakieś rury. Nie wiem dokładnie, gdzie jest to miejsce. Marcin opowiadał, że wcześniej miał tam zdarzyć się jakiś tragiczny wypadek i że nikt tam Iwony nie będzie szukał - miał kontynuować mężczyzna.

Śledczym udało się dotrzeć wówczas do Marcina M., o którym miał rzekomo wspominać Krzysztof K. Mężczyzna zeznał jednak, że gdy doszło do tragedii, siedział w więzieniu i nie przypominał sobie spotkania z żadnym kolegą z celi. Szostak dywagował wówczas, że nie oznaczało to, że ta historia mogła się nie wydarzyć.

Nie oznacza to jednak, że do opisanych zdarzeń i spotkania z Krzysztofem K. nie mogło dojść. Być może Marcina M. poniosła fantazja i przypisał sobie, aby zaimponować kumplowi, czyjeś, zasłyszane za kratami czyny? - zastanawiał się na crime.com.pl Janusz Szostak.

Myślicie, że kiedyś prawda o tym, co się stało z Iwoną Wieczorek, ujrzy światło dzienne?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(170)
Dorota
rok temu
za tym wszystkim stoja policjanci albo politycy inaczej sprawa juz dawno powinna byc rozwiazana
abc
rok temu
Współczuje matce tej dziewczyny. Przez tyle lat nie może pochować dziecka
Gizemqn
rok temu
Tyle lat i nic z tym nie zrobili a na początku sprawa była totalnie olana. Masakra, że ktoś ginie i organy państwowe mają wywalone
Alicja
rok temu
PUDELKU! Mając na względzie dobro rodziny Iwony ,a zwłaszcza jej mamy,apeluje do Was o zaprzestanie pisania tego rodzaju plotek.Ranicie prawie codziennie osoby,które do dziś nie mogą się uporać z tą traumą.Czy naprawdę czerpiecie dziką satysfakcję z pisania takich bzdur?
🤠🤠🤠🤠
rok temu
Ble,ble,tatą a Marcin powiedział.ranicie tymi wpisami rodzinę.i weź nie kasuj.Dziekuje.
Najnowsze komentarze (170)
XYZ
rok temu
Dla mnie ten Pan "ręcznik" czy "worek" nie daje spokoju i jego bym sprawdziła. Dziwne, że ruszył za Iwoną jak tylko ona wyszła z dyskoteki. Czy za nią szedł cały czas, czy pojawił sie zaraz przy wejsciu na plaze nr 63. Zastanawiające jest to, że akurat chcial się wykąpać tuż przy wejsciu na plaze nr 63 jakby nie mogł się wykąpac przy innym wejsciu? TO tez dla mnie to dziwne. na MONITORINGU widać jak się rozgladał jakby sprawdzal czy nie ida inne osoby zeby i miec świadkow? JEGO bym sprawdziła. Czy z kims wspolpracowal? Dziwny on Potem policjantow bym przeswietlila. Potem ktos musial znac sie na monitorigu tez dlatego w tymiejscu zaatakowali Iwone. Oni to zaplanowali i dziwna ta jej kolezanka Adria, nie powinna Iwony tak zostawić, pozwolić jej iść tak daleko samej zwlaszcza że bylo ciemno. Uwazam, że ona jest winna jej śmierci
Olo
rok temu
Ech polska policja.. Takie rewelacje i nie sprawdzili. Powinni brac ich wszystkich na wykrywacz
Trickyfashion
rok temu
Mało wam jeszcze??? Zero kultury i poszanowania wobec rodziny tej dziewczyny. Pudelek żenada!!!!
M.
rok temu
Taka ładna dziewczyna... policja niech weźmie się do roboty !!!
xxl
rok temu
Nie była to wzorcowa dziewczyna, ale mogła jeszcze długo żyć...
Gdańsk
rok temu
Co za bzdury! Tam nie można wjechać samochodem. Nie ma możliwości podjechania pod deptak, ponieważ ktoś od razu zadzwoni na straż miejską. Tam są kamery! To jest po prostu niemożliwe. Tam są wyłącznie ścieżki rowerowe i spacerowe.
Nadworny scep...
rok temu
Tylu mamy jasnowidzów w kraju i ciągle nic. To dziwne.
Anka
rok temu
Komuś bardzo zależy aby prawda nie została ujawniona...w dzisiejszych czasach...coś tutaj brzydko pachnie.
Hejka1
rok temu
W tym klubie musiał być ktoś ważny np M.T lub M.O lub gangusy lub jeszcze ktoś znany politycznie i doszło do jakiejś awantury. Może tak bardzo ta czwórka boi się powiedzieć prawdę, ze specjalnie nagłośnili tą sprawę medialnie, bo wbrew pozorom daje im to ochronę na wypadek gdyby i im też miało by się coś stać.. Szkoda, ze tak mało wiemy o ojcu biologicznym I.W. Podobno jakiś zamożnych wujka, ojca chrzestnego miała. Może to było typowe porwanie dla okupu tylko zanim oprawcy zdążyli się skontaktować to sprawa była już zgłoszona na policji i w mediach. Mogli się wystraszyć i zrezygnować z okupu i pozbyć się I.W.
Men
rok temu
Matka, kolejny problem jak jej powiedzieć . Adria przerażona, Kaśka przerażona. Paweł ty coś wymyśl. Może ona już coś wie, może nie. To wpadł Paweł na pomysł z wizytą u fryzjera. Dobra ale co powiemy, o co się pokłóciliśmy, dlaczego szła na nogach wersja ogólna dostępna jest co młodzi wymyśli o ich kłótniach. To są ustalenie między nimi. Nie prawda. Po mieście chodzą słuchy, że ktoś tam biega za dziewczynami i je porywa. Najbliżsi znajomi którzy nie mają pojęcia co się stało.z Iwoną próbują wszystkimi zasłyszanymi informacjami podstawić w to Iwonę. Dlatego pojawiła się taka wiadomość Czy Paweł coś zrobił Iwonie, on kryje tego kto to zrobił. Jest uchem, wzrokiem tego co się dzieje do około sprawy, gdy sobie już nie radzi wzywany jest mędrzec.
For
rok temu
Po co Kaśka miała dzwonić rano do rodziców Iwony, jak rzeczy ciągle były na balkonie u sąsiadki. Czy jednak Adria nie dogadała się z Iwoną o nocleg i Iwona jej w złości powiedziała że idzie spać do innej koleżanki. A Adria krzyknęła do słuchawki Iwona, Iwona i to słyszał ojciec. I jednak rozstały się w gniewnie i Adria wystawiła rzeczy na balkon i potwierdziła to smsem. A Adria publicznie kłamała że się dogadały. Czy nie dlatego był dziwny telefon Kaśki do rodziców i czy nie dlatego od 9 wszyscy w trójkę szukali po znajomych, koleżankach Iwony, bo to powiedziała Iwona Adrii. Czy dlatego padła taka wiadomość od znajomych że szukają jakieś koleżki... Po co było drodzy znajomi tak kłamać i kręcić...
gosc
rok temu
a ten Kalski cały to był niezły gagatek wciskany z swoimi businessami do każdego klubu w Trojmieście, to nie była czysta postać, oj nie, z tego co sobie można poczytać
gosc
rok temu
jesli policjanci tu zawiedli i nie mają nic ciekawego do napisania, to przestańcie o tej dziewczynie wreszcie pisać, przyznajcie się ,że spartaczyliście temat na starcie , bo tak było , śledzę te wydarzenie od 2010 r, teraz więcej się o tym pisze i działa niż wtedy, ale wtedy działał juz od 2011 klubik nowy , to nikomu nie było na rękę robic tam smrodu, bo by nikt do Zatoki Sztuki nie przyjezdzał na balety, byłaby spalona ekipa , jej właściciele i okolica
gosc
rok temu
dziwne ,że gość dośc szczegółowo opowiadał historie, na moje zamknął się w zeznaniach , i co policja odpuściła bo nagle się wycofał i udawał,że nic nie wie?, został zastraszony i tyle w temacie , nic tak nie wiarze języka jak strach o swoje życie i bliskich, stara metoda zwyrodnialców i mafii , grożenie ,że ci załatwią bliskich.Na moje jej ciało jest na terenie działek i tam źle szukano, szukać powinni rur, zbiorników retencyjnych itd studzienek, może zakopali ją pod jakims kompostownikiem?
...
Następna strona