"SUKCES" Daniela Martyniuka: W końcu napił się PIWA na lotnisku w Nicei
Daniel Martyniuk wszczął karczemną awanturę na pokładzie samolotu, gdy odmówiono mu podania alkoholu. Syn discopolowca chyba nie bierze na poważnie grożących mu za to konsekwencji. Zauważono go bowiem na lotnisku w Nicei, gdy sączył piwo...
Daniel Martyniuk w miniony wtorek wykroczył swoimi wybrykami poza granice Pudelka i innych ogólnopolskich portali. Media na całym świecie rozpisywały się bowiem o awanturze, jaką miał wszcząć na pokładzie samolotu lecącego z Malagi do Warszawy. Syn króla disco polo wykłócał się z obsługą i współpasażerami o alkohol, którego nie chciano mu podać. Załoga nie mogła uspokoić młodego Martyniuka, więc podjęto decyzję o awaryjnym lądowaniu w Nicei i wyprowadzeniu go z pokładu przez lokalną policję.
W momencie trwania serwisu kawowego, kiedy zostało mu odmówione podanie alkoholu, zaczął się awanturować i zrobił się agresywny. Pojawiały się groźby w kierunku obsługi i niektórych pasażerów, którzy próbowali go uspokajać. Poruszał się w samolocie w tę i z powrotem. Obsługa też próbowała go uspokoić
Zobacz także: Daniel Martyniuk WYRZUCONY z samolotu! Awanturował się na pokładzie. Maszyna musiała awaryjnie lądować
Syn discopolowca został szybko wypuszczony na wolność, bowiem obsługująca lot linia Wizz Air nie wniosła dotychczas oficjalnej skargi. Jeżeli jednak przedstawiciele przewoźnika zdecydują się ją wnieść, to Danielowi może grozić kara w wysokości kilkudziesięciu tysięcy euro oraz wieloletni zakaz korzystania z lotów linii Wizz Air.
Daniel Martyniuk wyprowadzony z samolotu
Daniel Martyniuk napił się piwa na lotnisku
Wygląda na to, że młody Martyniuk nie zrozumiał swojego bezczelnego postępowania. Super Express poinformował, że w czwartek zauważono go na lotnisku w Nicei, gdy... sączył piwo. Mężczyzna ponoć spędził w tamtejszym barze dłuższą chwilę.
Właśnie spotkałem Daniela Martyniuka, który obecnie przebywa na lotnisku w Nicei. Zgodnie z moimi obserwacjami, spędza tam dłuższy czas, pijąc piwo w barze - relacjonował czytelnik portalu.
Zobacz także: Daniel Martyniuk zrobił rozróbę w samolocie. Muzyk apeluje do Zenka: "Potrzebujecie pomocy, bo wy jesteście współuzależnieni"
Daniel, oprócz zmiany zachowania, najwidoczniej zapomniał też o zmianie ubioru. Informator Super Expressu twierdzi, że mężczyzna miał na sobie dokładnie te same ubrania, co we wtorek, gdy wyprowadzono go z samolotu.
Na ten moment nie jest jasne, czy 36-latek pojawił się na lotnisku po to, by znów wyruszyć w podróż do Polski. Jeśli tak, to myślicie, że współpasażerowie mają się czego bać?