Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Filip Chajzer zachwala "męskie tripy" z synem: "W domu marudzi, a jak wyjeżdża ze mną, to jest dyscyplina"

144
Podziel się:

W najnowszym wywiadzie Filip Chajzer zapewniał, że marudny na co dzień Aleksander podczas ich wspólnych wyjazdów nigdy nie płacze. Dziennikarz zdradził także, jak spędził z synem Dzień Dziecka oraz opowiedział o tym, jakie relacje ma z własnym ojcem, Zygmuntem Chajzerem.

Filip Chajzer zachwala "męskie tripy" z synem: "W domu marudzi, a jak wyjeżdża ze mną, to jest dyscyplina"
Filip Chajzer zachwala swoje relacje z synem (AKPA, Instagram)

Filip Chajzer nie ma ostatnio najłatwiejszego czasu. Wszystko za sprawą romansu, w który się uwikłał i który wyszedł na jaw pod koniec maja. Związany od lat z Małgorzatą Walczak dziennikarz został przed paroma tygodniami przyłapany przez stołecznych fotoreporterów na wieczornej schadzce z niejaką Anną M. Jędrzejuk.

Jak udało się nam ustalić, nowa znajomość młodego Chajzera była dużym szokiem dla jego byłej już partnerki. Para wychowuje bowiem wspólnie czteroletniego syna Aleksandra i do momentu publikacji dwuznacznych zdjęć mieszkała pod jednym dachem.

Zobacz także: Chajzer wspomina : "Ojciec w trakcie jednej z największych libacji odpadł w połowie"

Choć po tym, co się stało, Filip wyprowadził się z domu, w którym do niedawna mieszkał z rodziną, stara się mieć z pociechą jak najlepszy kontakt. W ostatnio udzielonym wywiadzie opowiedział między innymi o tym, jak spędził z latoroślą Dzień Dziecka.

Na trampolinach skakaliśmy - zdradził, przy okazji dzieląc się historią sprzed lat:

Nie wiem, czy to jest szalone, czy nie. Dla mnie w sumie jest, bo kiedyś sobie złamałem nogę na trampolinie i miałem uraz, więc wszedłem na nią po raz pierwszy od wielu lat i na szczęście jestem cały. To była taka mała trampolinowa trauma - wspomina w "Co za tydzień" i dodaje, że bardzo ceni sobie czas sam na sam z synem. Prezenter twierdzi, że chłopiec jest wtedy zupełnie innym dzieckiem.

Jestem totalnym fanem takiego męskiego tripu. Na Hel, na kemping, żeby pojechać razem. To jest zupełnie inna relacja, niż kiedy jesteśmy w domu. W domu moje dziecko na przykład bardzo marudzi i po prostu jest dzieckiem. Natomiast jak wyjeżdża ze mną, to jest 100 procent dyscyplina. Jesteśmy zadaniowi: ubieramy się, idziemy jeść, idziemy na plażę, pływamy. Jest konkret. Nie pamiętam, żeby moje dziecko na takim męskim wyjeździe choć raz płakało. To jest fajne i bardzo polecam ten typ turystyki - chwali się dumny.

W wywiadzie Chajzer pochylił się także nad relacją z własnym ojcem. Przyznał, że w dzieciństwie Zygmunt nie spędzał z nim zbyt dużo czasu.

Mój ojciec bardzo dużo pracował w tamtym czasie. Ale potem to bardzo mocno nadrabialiśmy. Mniej więcej od 30-stki w górę bardzo często jeździliśmy razem. No i przejechaliśmy razem Amerykę Południową, co było wielkim wyzwaniem i myślę, że pięknie to nadrobiliśmy - wyznał.

Dziś Filip i Zygmunt mają ponoć koleżeńską relację:

Jest oczywiście podział. Ojciec to jednak ojciec. Ale myślę, że z biegiem czasu ona (relacja - przyp. red.) się bardzo mocno "skumplowała".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(144)
Barlini
2 lata temu
Zaczęło się ocieplanie wizerunku.
Mimi
2 lata temu
Koleś, nie rób już więcej dzieci. serio
atofeler
2 lata temu
Mój syn też na wyjazdach z ojcem nie płakał, bo wiedział, że mu nie wolno. Nie wolno mu było też mieć swojego zdania, nie chcieć albo chcieć czegoś, źle się czuć, czegoś nie lubić i tak dalej. Efekt był taki, że albo wracał umęczony fizycznie i psychicznie i odsypiał to kilka dni albo na wyjeździe dostawał ze stresu wysokiej gorączki. W końcu przestał jeździć z "niedzielnym tatusiem" nawet na krótkie wypady na miasto bo powiedziałam mu, że nie musi, jeżeli nie chce. Czy brakuje mu ojca - oczywiście, z tym, że normalnego, a nie tego, którego ma. Bycie rodzicem, wzorem dla dziecka to wielkie wyzwanie i bardzo duża odpowiedzialność. Jedni starają się w związku z tym być najlepszą wersją siebie i mieć oczy dookoła głowy, a inni - cóż - chajzerują. :(
Cóż
2 lata temu
Psychologia mówi, że zazwyczaj dzieci więcej marudzą przy osobach, przy których czują się bezpiecznie
Rrrrr
2 lata temu
Jesli 4ro latek ani razu nie placze podczas tygodniowego urlopu to cos z nim nie tak ....albo zapychany jest tym czego dusza zapragnie . Ten wywiad mi Cuchnie wojna o prawa rodzicielskie ,podzialy itp ...kolejny pan bez jaj .
Najnowsze komentarze (144)
Stonka
2 lata temu
Filipa powinien zastąpić tomasz Stockinger, jest fajnym chlopakiem z dystansem do siebie i ma wiele spokoju. Filip to zakompleksiona lalus
Realistka
2 lata temu
To jest opis spędzania czasu z synem,,,,żadne ocieplanie,,,tylko fakty,,,,myślcie ludzie!!!!!nie komentujcie w|g swoich zachowań!!! P.Filip i P.Gosia poradzą sobie sami……
Madzik
2 lata temu
To takie bardzo polskie,zgnoic kogoś.A może naprawdę jest dobrym ojcem?To że mu się nie ułożyło z partnerką nie przekreśla jego ojcostwa.Życzę więcej tolerancji i mniej jadu.
Mania
2 lata temu
Rozczarowanie Ojca p.Filipie. depresja wróci nie umie pan zbudować reakcji .szkoda malutkiego synka
Gosc
2 lata temu
Przeciez majac pierwsze dziecko tez zostawil jego matke, potem dziecko zginelo w wypadku
Tina
2 lata temu
Mierzi mnie ten pan , juz nie będę czytała o nim
Kola
2 lata temu
Czyli dziecko nie ma prawa okazywać emocji? Brawo Filip😏
ewa
2 lata temu
tez mi sukces, a może się po prostu boi? dzieci tak mają
Iga
2 lata temu
Discipline to on Sam sobie powinien zaserwowac.. .koles bez ....a zreszta szkoda slow.
Fakt
2 lata temu
Szkoda ze swojego popędu zdyscyplinować nie zdołał
Bgghnnjj
2 lata temu
Normalnie tatus roku! Dzieciak bedzie sie bal zaplakac a potem bedzie sie dusil od lez jak juz bedzie mogl.
ech
2 lata temu
O! Kolejny mądrala, który chwali się "dyscypliną" względem kogoś. To jest naprawdę żałosne.
Babcia
2 lata temu
Nic nie zmieni naszej opinii o Tobie Filipie.A wyjazd ,podczas którego jest dyscyplina do radosnych nie należy.Trzeba poprostu tak organizować czas dziecku ,aby było zadowolone,zaciekawione tym co będzie i nie miało czasu na marudzenie i płacz.Swoje rady zostaw dla siebie ,my ich nie potrzebujemy.
Ala
2 lata temu
"100 % dyscyplina" połączone z wyznaniem, że dziecko nie płacze chyba wszystko wyjaśnia, nie? Dzieci dyscyplinowane nie płaczą, bo nie mogą, bo się im zabrania, bo się im na to przestrzeń odbiera. Nie wiem jak jest u nich rzeczywiście, ale na widok słów F.C. mnie zmroziło.
...
Następna strona