TYLKO NA PUDELKU: Janja Lesar REAGUJE na słowa, że nie czuje się komfortowo tańcząc z kobietą: "JESTEM BARDZO WDZIĘCZNA"
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar wyrastają powoli na faworytki "Tańca z gwiazdami". Pojawiają się jednak głosy, że doświadczona tancerka czuje się niekomfortowo na parkiecie z drugą kobietą. W rozmowie z Pudelkiem Lesar odniosła się do tych plotek oraz skomentowała kontrowersje wokół Ewy Minge i jej pożegnania z show.
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar są prawdziwą sensacją jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" i mogą liczyć na zachwyty zarówno jurorów, jak i widzów, którzy tłumnie oddają na nie swoje głosy. Po dwóch pierwszych odcinkach show są już zdecydowanie zaliczane do grona faworytek w walce o Kryształową Kulę.
Jak Janja Lesar czuje się w tańcu z kobietą?
Występy Zillmann i Lesar wywołują również ogromne emocje z uwagi na fakt, iż po raz pierwszy w historii "Tańca z gwiazdami" mamy do czynienia z parą złożoną z dwóch kobiet. W sieci, oprócz zachwytów, nie brakuje również krytycznych opinii, a internetowi detektywi próbują doszukiwać się najmniejszych nawet gestów czy spojrzeń świadczących o dyskomforcie Janji. Po emisji premierowego odcinka programu pojawiło się sporo komentarzy, które twierdziły, że tancerka nie jest zadowolona z faktu, iż "musi" tańczyć z kobietą. Nasza reporterka, Simona Stolicka, postanowiła sprawdzić tę teorię u samego źródła.
Myślę, że ja miałam dużo szczęścia do różnych partnerów. Przeżywałam tutaj niesamowite przygody, takie na całe życie. I za każdym razem, jak takie coś się wydarza, mówię: "no nie, no teraz to już na pewno nic nie przebije tego, co było teraz". No i proszę! Chodzi o to, że tym razem nie prosiłam o nic, żeby się cokolwiek wydarzyło, żebym jeszcze zatańczyła. Nigdy nie marzyłam o jakimś takim powrocie, no nawet nie wyobrażałam sobie tego. Ale jestem bardzo wdzięczna i proszę się o mnie nie martwić. I am very happy - zapewnia w rozmowie z Pudelkiem Janja.
Lesar jest prywatnie związana z Krzysztofem Hulbojem, który w poprzednich edycjach programu miał okazję wykazać się zarówno jako tancerz, jak i choreograf. Partner tancerki mocno ją wspiera.
Jest na każde zawołanie, jak tam coś trzeba. On robił dużo choreografii dla Jacka Jelonka z Michałem, więc myślał, że my z Kasią będziemy właśnie tak tańczyć, tak obok siebie, jak oni. A ja mówię: "o nie, nie, nie, to będzie inaczej", więc my tańczymy tak - zdradza nam tancerka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Janja Lesar staje w obronie Rafała Maseraka po słowach Minge! Mówi wprost, czy czuje się niekomfortowo w tańcu z kobietą
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar o pożegnaniu Ewy Minge
W ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" z programem pożegnała się Ewa Minge. Projektantka ciężko zniosła porażkę i oskarżyła Rafała Maseraka o upokorzenie jej przed milionami widzów. Słowa celebrytki wywołały konsternację wśród jurorów, a internauci są mocno podzieleni co do tego, czy formułowane przez nią oskarżenia są słuszne. Janja Lesar podkreśla w rozmowie z Pudelkiem, że nie lubi tak gorzkich zakończeń i być może lepiej ewentualne konflikty rozwiązywać poza kamerami. Rozumie jednak, że Minge mogła się poczuć zraniona, bo na parkiecie zaprezentowała się lepiej niż przed tygodniem.
Nie lubię takich zakończeń ogólnie. Nawet jak coś jest nie tak, wolę jakby poza kamerą porozmawiać, jeżeli taka jest potrzeba. Ale myślę, że po prostu Ewa mimo wszystko była zraniona trochę, że to tak szybko się zakończyło, bo jej taniec dzisiaj był przede wszystkim lepszy niż był w poprzednich (odcinkach - przyp. red.). I mi się wydaje, że szkoda, że tak się skończyło, że była jakaś taka przykra energia, jakaś taka negatywność się pojawiła. Każdą rzecz można jakoś pozytywnie obrócić - tłumaczy w rozmowie z nami tancerka.
Zillmann nie chciała oceniać zachowania koleżanki z programu, ale przyznała, że "nikt nie chciałby odpaść na tym etapie". Sportsmenka ma również nadzieję, że spotka się jeszcze z Minge podczas finałowego odcinka, do którego tradycyjnie są zapraszane wszystkie pary.
Wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy swoje emocje, więc nie mi to oceniać. Naprawdę, zdaję sobie sprawę, że mógł być to duży cios. Nikt chyba nie chciałby odpaść na tym etapie. Tak jak powiedziałam, ja nie chcę, żeby ktokolwiek odpadał i to też jest dla mnie przykra sprawa. Absolutnie trzymam kciuki, abyśmy jeszcze, nie wiem, może się spotkały gdzieś w finałowym odcinku - mówi Pudelkowi Katarzyna.
Zobacz także: Iwona Pavlović komentuje zachowanie Ewy Minge i staje w obronie Rafała Maseraka: "Nam się zrobiło trochę przykro"