W "Kabarecie na żywo" żarty z byłego i aktualnego prezydenta. "Prezes kazał go ludziom wybrać, to go wybrali..."
W emitowanym przez Polsat "Kabarecie na żywo" nie brakuje politycznych treści. Tym razem zażartowano m.in. ze zmian na fotelu prezydenckim.
W zeszłym roku, po głośnej aferze z rezygnacją z emisji "Kabaretu na żywo", hitowy program powrócił na antenę Polsatu. Komikom i władzom stacji udało się bowiem dojść do porozumienia.
Występy znanych kabareciarzy tradycyjnie opierają się na tym, co dzieje się aktualnie w Polsce. Nie brakuje oczywiście tematów politycznych i żartów z najbardziej rozpoznawalnych polityków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Żyła wystąpił w kabarecie
W "Kabarecie na żywo" sparodiowano Andrzeja Dudę
W najnowszym sezonie projektu "Młodzi i moralni" zrzeszającym różnych aktorów nie omieszkano skomentować zmian, jakie zaszły jakiś czas temu na fotelu prezydenckim. W pierwszym ze skeczy pojawiła się postać wzorowana i inspirowana "Andrzejem Dudą", który nie został rozpoznany ani przez mężczyznę, który szukał nowego prezydenta, ani przez ekipę remontową. Byłą głowę państwa nazywano "Adrianem", a w postać wcielał się Paweł Koślik.
Ty jesteś od Donalda, od zdrajców. Gejom i Niemcom sprzedalibyście Polskę - grzmiał emerytowany prezydent.
Pan już nie jest prezydentem. Co pan tu robi? - zapytano "Dudę", na co ten odpowiedział:
Przyszedłem na stare śmieci, popatrzeć sobie. Nie mam nic lepszego do roboty.
W Polsacie zażartowano z Karola Nawrockiego
Następnie widzowie mogli zobaczyć, jak majster ekipy budowlanej ogłosił, że pod sufitem zostanie podwieszony hak. To z kolei nawiązanie do pasji Karola Nawrockiego, jaką jest bosk.
Mówiłem, żeby wieszać tych zdrajców, a Karol podchwycił - powiedział kabareciarz.
Wkrótce okazało się, że hak zawieszono w celu zamocowania... gruszki do boksowania.
Gdy na scenie pojawił się nowy prezydent, ten "stary" powiedział:
Prezes kazał go ludziom wybrać, to go wybrali.... jak mnie.
Na scenie pojawiła się też przyodziana w niebieski komplet kobieta, która miała przypominać Martę Nawrocką.
Kabareciarze śmieją się z Łukasza Mejzy
Artyści obśmiali także Łukasza Mejzę. Postanowili przedstawić "słynną" konferencję, podczas której posła zasypano pytaniami o imprezowanie z prezesem PZPN oraz śpiewanie "Barki". Mężczyzna tłumaczył wówczas, że tego typu spędzanie czasu to standard w Polsce.
Grupa dorosłych facetów po godzinach pracy umówiła się na wódkę, jak w każdym normalnym, zdrowym polskim domu - powiedział wcielający się w Mejzę aktor.