Joanna Racewicz w miniony piątek doczekała się kolejnej ulicznej "sesji zdjęciowej". Paparazzi przyuważyli dziennikarkę, jak wracała z zakupów wyposażona w kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Pomimo ponurej, jesiennej aury nie zrezygnowała z okularów przeciwsłonecznych.
Joanna Racewicz już od ponad ćwierć wieku gości w domach widzów. W swojej pracy dziennikarskiej związana była ze wszystkimi wiodącymi nadawcami telewizyjnymi. Zdecydowanie największą popularność zapewniła jej współpraca z TVP, na antenach której przez łącznie 12 lat prowadziła serwis "Panorama", zaliczając po drodze kilka programów publicystycznych, a nawet "Pytanie na Śniadanie". Z biegiem czasu znacząco ograniczyła występy na szklanym ekranie, skupiając się na twórczości literackiej. W swej ostatniej książce zatytułowanej "Sypiając z prezesem" poruszyła, niestety, wciąż powszechny problem kobiet tkwiących w przemocowych związkach.
ZOBACZ: Monika Olejnik była ofiarą przemocy domowej: "Wyszłam za uroczego chłopaka, dwa razy mnie pobił"
Działania zawodowe 52-latki częściowo zostały przykryte jej eksperymentami z medycyną estetyczną. Otwarcie przyznaje się do ingerowania w wygląd twarzy, za co nieraz otrzymywała zgryźliwe komentarze. Racewicz konsekwentnie walczy z wszelkimi przejawami hejtu i ocenianiem drugiego człowieka wyłącznie przez pryzmat jego fizyczności.
Joanna Racewicz pokazała się na mieście w beżowym zestawie
Warszawscy fotoreporterzy nieraz "towarzyszyli" prezenterce podczas zakupów w sklepach jubilerskich i luksusowych butikach. Tym razem napatoczyła im się w drodze z salonu kosmetycznego w Śródmieściu. Dziennikarka dzierżyła w dłoniach papierową torbę wypełnioną środkami do pielęgnacji twarzy.
Joanna Racewicz tego dnia postawiła na długi futrzany płaszcz i zbliżone kolorystycznie spodnie w ciemniejszym odcieniu beżu. Jej jesienną stylizację wzbogaciły złote dodatki w postaci kolczyków i sporego rozmiaru pierścionka. Ponadto postanowiła ukryć twarz za okularami przeciwsłonecznymi, które z oczywistych względów pełniły jedynie funkcję ozdobną.
Stylowa?
Joanna Racewicz zazwyczaj widywana jest na mieście za kółkiem lexusa wartego około ćwierć miliona złotych.
Na szczęście tym razem dziennikarka zaparkowała w przeznaczonym do tego miejscu.