Eurowizja 2023. Widzowie zniesmaczeni "EFEKTAMI SPECJALNYMI" podczas występów: "Myślałam, że telewizor mi się popsuł"
Cyfrowe ozdobniki zaprezentowane podczas krajowych preselekcji do Eurowizji wyjątkowo nie przypadły do gustu widowni. W odbiorze występów przeszkadzał wszechobecny dym i laserowe pokazy. Ciekawy wybór TVP?
Niedzielne krajowe preselekcje do Eurowizji naturalnie nie mogły odbyć się bez wystąpienia pewnych kontrowersji. Poza niektórymi występami widzom ewidentnie nie przypadły do gustu także pewne efekty specjalne, które zastosowano w trakcie koncertu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daria: "Pogratulowałam Krystianowi Ochmanowi. Eurowizji nie oglądałam, bo grałam koncert"
Krajowe preselekcje do Eurowizji - występy za zasłoną dymną i wypaczone kolory
Zdecydowanie najwięcej zamieszania wywołał występ Mai Hyży, który otworzył się sekwencją w naświetlonym korytarzu z wykorzystaniem modyfikowanych cyfrowo kolorów. Również spektakl zaserwowany widzom przez zespół Felivers wprawił internautów w zakłopotanie. Tym razem zawiniły zbyt sprawnie działające maszyny produkujące dym.
Internauci krytykują krajowe preselekcje do Eurowizji
Dlaczego oni muszą tyle efektów nakładać? Myślałam, że mi się telewizor popsuł; Co się stało z tą grafiką?; Trochę z tym dymem przesadzili, prawie ich nie widać; Co to k***a za efekty? Zabierzcie TVP pieniądze, bo nawet w to nie umieją dobrze. To już lepszy był ten dym - pisali rozczarowani widzowie na Twitterze.
Przypomnijmy: Eurowizja 2023. Internauci krytycznie oceniają wokalne popisy Nataszy Urbańskiej: "Będzie mi się to śniło po nocach"