Jest decyzja sądu ws. Michała Adamczyka i wysokości alimentów na córkę!
Michał Adamczyk od trzech lat toczył sądową batalię z byłą żoną, która domaga się poniesienia wysokości alimentów na córkę. W międzyczasie Anna stała się pełnoletnia i sama została powódką. 7 sierpnia odbyła się kolejna rozprawa, podczas której zapadła decyzja.
Michał Adamczyk zyskał rozpoznawalność jako prowadzący "Wiadomości" w Telewizji Polskiej. Aktualnie jest dyrektorem programowym stacji wPolsce24. Uwagę mediów przyciąga także jego życie prywatne, prezenter od 2022 roku toczy z byłą żoną, Agnieszką Piechurską, sądową batalię o podwyższenie alimentów na córkę.
Sprawa wzbudza wiele emocji, zwłaszcza w kontekście jego zarobków w TVP, które w 2023 roku, kiedy piastował stanowisko dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, przekroczyły 1,5 mln zł.
Ciąg dalszy sądowej batalii Adamczyka
W trakcie sądowej walki prezentera i jego byłej żony ich córka stała się pełnoletnia, a więc sama stała się stroną sporu. 7 sierpnia odbyła się kolejna rozprawa, a pełnomocnik Anny Adamczyk, Tymoteusz Paprocki, w rozmowie z "Faktem" przyznał, że w dalszym ciągu wnioskował o zwiększenie alimentów. Po opuszczeniu sali przekazał wyrok sądu.
Sąd ostatecznie obniżył kwotę alimentów z wysokości 2,7 tys. zł do kwoty 2,3 tys. zł miesięcznie oraz w pozostałym zakresie zniósł koszty procesu między stronami. Sąd w uzasadnieniu wskazał, że powódka z uwagi na to, że już jest osobą pełnoletnią, to jej potrzeby są już rozpatrywane jako osoby pełnoletniej i studenta, który z jednej strony, który ma prawo i może oczekiwać pomocy finansowej od swoich rodziców, natomiast z drugiej strony sam już jest odpowiedzialny za swoje sprawy, ma określone możliwości zarobkowe - przekazał.
W dalszej części rozmowy w imieniu klientki wyraził żal do ojca. Jak twierdzi, Anna Adamczyk wierzyła, że sprawa zakończy się inaczej.
Moja klientka jest osobą młodą, która rozpoczyna studia, z dużym entuzjazmem ma zamiar studiować lingwistykę oraz dziennikarstwo, kształcić się oraz podjąć pracę i sama zarabiać. Niestety, wie o tym, że na ojca w większym, ponad minimalnym zakresie liczyć nie może. Liczyć może natomiast na swoją mamę i rodzinę swojej mamy. Tego ją nauczył ten proces i ta historia, która miała miejsce w ostatnich miesiącach - mówił mecenas Paprocki.
W oświadczeniu przesłanym "Faktowi" głos zabrał także przedstawiciel prezentera. Adwokat zaznacza, że zależy mu, by sprawa odbywała się bez udziału mediów, a równocześnie przekonuje, że Michał Adamczyk wspiera córkę finansowo.
Michał Adamczyk nie będzie reagował na kolejną już próbę wciągnięcia go w medialną dyskusję na temat sprawy alimentacyjnej. Kocha córkę i stale ją wspiera. Niezmiennie stoi na stanowisku, że z uwagi na dobro dziecka, sprawę alimentów powinni rozstrzygać rodzice, a jeśli nie mogą dojść do porozumienia, to wówczas Sąd, a nie media. Mogę jedynie poinformować, że poza alimentami Michał Adamczyk przekazywał i przekazuje córce bezpośrednio na konto znaczne kwoty pieniędzy oraz opłacał np. kursy przygotowawcze do matury. Przelewał również córce dodatkowe środki na inne cele - przekazał adw. Mariusz Stelmaszczyk.