Świat show-biznesu został wstrząśnięty przez szokujące informacje dotyczące Diddy'ego. Mroczne aspekty życia znanego rapera ujawniła jego była partnerka, która zdecydowała się na złożenie pozwu. Cassie Ventura oskarżyła Combsa o przemoc domową, zmuszanie do zażywania narkotyków oraz do intymnych kontaktów z obcymi mężczyznami. Po jej działaniach, kolejne ofiary producenta zaczęły zgłaszać swoje oskarżenia. W efekcie 55-letni Diddy stanął przed sądem w Nowym Jorku, gdzie odpowiada za przestępstwa związane z handlem ludźmi oraz nadużyciami seksualnymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justin Bieber przerwał milczenie ws. Diddy'ego
Wśród wielu znanych osób, które miały uczestniczyć w kontrowersyjnych imprezach Diddy'ego, znalazł się także nastoletni Justin Bieber. Raper miał rzekomo wystawiać młodego piosenkarza na nieodpowiednie kontakty, co mogło wpłynąć na jego późniejsze problemy psychiczne. Marion 'Suge' Knight, były szef Death Row Records, w wywiadzie zza krat stwierdził, że Bieber, będąc pod opieką Diddy'ego, miał styczność z narkotykami i nieodpowiednimi osobami i mógł paść ofiarą wykorzystywania seksualnego.
Mimo szokujących doniesień medialnych Justin Bieber przez ostatnie miesiące nie komentował tematu rzekomych relacji z Diddym. Rzecznik prasowy piosenkarza przerwał milczenie w czwartek, zaledwie kilka dni po rozpoczęciu procesu przeciwko skompromitowanemu producentowi muzycznemu.
Chociaż Justin nie należy do ofiar Seana Combsa, istnieją osoby, które rzeczywiście zostały przez niego skrzywdzone. Odwracanie uwagi od tej rzeczywistości odbiera im szansę na sprawiedliwość - powiedział rzecznik Biebera dla TMZ.
Źródła TMZ potwierdziły, że Combs nigdy nie skrzywdził Justina. Według informatorów ich relacja miała charakter wyłącznie pokazowy, a Bieber miał bliższą więź z synami rapera niż z nim samym. Po zatrzymaniu Combsa w Nowym Jorku, osoba z otoczenia Biebera zdradziła portalowi DailyMail.com, że "wstrząśnięty" piosenkarz był zszokowany i "odciął się" od całej sytuacji. Kanadyjczyk ma też żałować współpracy z Combsem przy jego albumie z 2023 roku pt. The Love Album: Off the Grid i twierdzi, że gdyby wiedział o oskarżeniach, nie wziąłby w niej udziału.