Kinga Rusin pozdrawia ze swojego basenu w Kostaryce: "DOMEK. Stęskniliśmy się!" (FOTO)
Kinga Rusin opublikowała zdjęcia ze swojej kostarykańskiej willi, pod którymi wytłumaczyła chwilową nieobecność na Instagramie. Okazuje się, że "zachłysnęła się widokami i surfingiem". Wybaczycie jej?
Odkąd w sierpniu 2020 roku Kinga Rusin zakończyła przygodę z "Dzień dobry TVN", spełnia się w roli relacjonującej na Instagramie kolejne wyprawy podróżniczki. 51-latka co prawda niezwykle angażuje się w sprawy społeczno-polityczne ojczyzny, robi to głównie na odległość, z poziomu smartfona.
Była dziennikarka stale się przemieszcza, w związku z czym niekiedy trudno nadążyć nad tym, gdzie aktualnie przebywa. Z publikowanych przez nią w sieci treści możemy jednak wywnioskować, że po pobycie w Indiach, a następnie w Meksyku, znów zameldowała się w Kostaryce. To tam w zeszłym roku kupiła przeszkloną, położoną w dżungli willę. Gniazdkiem nie omieszkała wówczas pochwalić się internetowej publiczności.
Przypominamy: Kinga Rusin zachwyca się widokami z przeszklonej willi w Kostaryce. "NIE MOGĘ SIĘ NASYCIĆ" (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odmrożony penis księcia Harry'ego i Roxie w roli macochy
W najnowszym poście Rusin dała do zrozumienia, że to właśnie kostarykańskie cztery kąty traktuje aktualnie jak dom. Pod zdjęciami, na których możemy ją oglądać w okazałym basenie na tle karaibskiego krajobrazu, napisała:
Domek. Stęskniliśmy się! PS. Pierwszy post stąd, chociaż przyjechaliśmy tu już kilka dni temu. Tak się zachłysnęliśmy miejscem, widokami, gigantycznymi plażami i surfingiem, że telefony poszły w odstawkę - kwituje, tłumacząc chwilową, instagramową nieobecność.
Pod swoim wpisem celebrytka mogła liczyć na szereg komentarzy od serdecznych obserwatorów.
Wspaniałe życie; Żyć nie umierać; Szczerze zazdroszczę i gratuluję wspaniałego życia - komentują oczarowani internauci.
Też zazdrościcie Kini bajkowego życia?