Książę Albert i (przez chwilę) UŚMIECHNIĘTA księżna Charlene uczestniczą w finale turnieju tenisowego w Monte Carlo
Przyodziana w niebieski garnitur Księżna Charlene towarzyszyła mężowi w Rolex Monte-Carlo Masters. W pewnym momencie książę Albert nawet złapał żonę za rękę. Plotki o kryzysie w końcu ucichną?
Związek księżnej Charlene z księciem Albertem od początku budził kontrowersje. Media często spekulowały na temat kryzysów w ich małżeństwie, a także o rzekomych zdradach syna Grace Kelly. W ostatnich latach, ze względu na problemy zdrowotne, pływaczka wielokrotnie przebywała poza Monako, co podsycało plotki o rozstaniu. Ówczesna nieobecność księżnej podczas publicznych wystąpień jej męża była wielokrotnie komentowana przez pałac, który wydawał oświadczenia o jej stanie zdrowia. 47-latka nabawiła się ponoć poważnej infekcji ucha, gardła i nosa, co doprowadziło do długotrwałego leczenia. Mimo wszystko wokół tematu niedyspozycji kobiety narosło wiele mitów.
Przypominamy: Królewska biografka twierdzi, że zna powód ukrywania się księżnej Monako: "JEST OSZPECONA"
Po tym jak Charlene na dobre wróciła do towarzyszenia księciu Albertowi w publicznych wystąpieniach, zdarza się jej nawet uśmiechać i prezentować względem męża drobne czułości.
Nazywana niegdyś "najsmutniejszą księżną świata" kobieta dopiero co brylowała u boku ojca swoich dzieci na Bal de la Rose, a teraz zaszczyciła swoją obecnością finał turnieju tenisowego Rolex Monte-Carlo Masters.
Na odbywającym się w niedzielę wydarzeniu Charlene pojawiła się w eleganckim niebieskim garniturze, do którego dobrała jasne szpilki i perły. Choć większość czasu prezentowała znany wszystkim wyraz twarz, w pewnym momencie wymknęło się jej kilka nieśmiałych uśmiechów. Albertowi zdarzyło się także złapać żonę za rękę.
Zobaczcie ich najnowsze zdjęcia. W końcu wyglądają na szczęśliwych?