Natalia Niemen żyła w sekcie: "Zmarnowałam najlepsze lata mojego życia, ale widocznie tak miało być"
Natalia Niemen otwarcie opowiada o swoich doświadczeniach z grupą religijną, którą nazywa sektą. Artystka podkreśla, że mimo trudnych chwil odkryła w sobie siłę i nie odcięła się od Boga.
Natalia Niemen w ostatnim wywiadzie podzieliła się swoimi przeżyciami związanymi z przynależnością do grupy religijnej, którą określa mianem sekty. Artystka przyznała, że choć żałuje straconych lat, to doświadczenia te pomogły jej odkryć wewnętrzną siłę.
Z jednej strony można powiedzieć, że żałuję i myślę, że zmarnowałam najlepsze lata mojego życia. A z drugiej, widocznie tak miało być – wyznała Niemen w programie "Zagubiona autostrada" na antenie radia Tok FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nazwisko Niemen przeszkadza jej w życiu. Nie jest w stanie wyżyć z tego co zostawił jej ojciec
Natalia Niemen o życiu w sekcie
Niemen nie unika mocnych słów, opisując osoby, które miały wpływ na jej życie jako "potwory". Jednak dzięki tej destrukcyjnej relacji, jak sama mówi, stała się "zdrowym potworem", czyli osobą, która odnalazła swoją siłę.
Gdybym nie spotkała się z ludźmi, tymi potworami, to ja bym dzisiaj nie była tym zdrowym potworem, czyli lwicą, która stanęła na nogi – stwierdziła.
Artystka podkreśla, że mimo trudnych doświadczeń nie odcięła się od Boga.
Jestem naprawdę kochana, akceptowana przez niego, on mnie uczy, żebym osiągnęła ten cel, który jest na końcu drogi, czyli poznanie swojej wartości – podkreśliła.
Natalia Niemen przyznała również, że jej doświadczenia wpłynęły na jej rodzinę.
Zrobiłam moim synom bardzo dużo krzywdy psychicznej. Cieszę się, że nie są po prostu sformatowani. Ale poczucie winy noszę do dziś – dodała z żalem.