Paulina Smaszcz walczy z Maciejem Kurzajewskim o majątek. "Jestem przekonana, że SĄD PRZYZNA MI RACJĘ"
Proces sądowy Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego dotyczący podziału majątku po rozwodzie wciąż nie został rozstrzygnięty. "Kobieta petarda" w najnowszym wywiadzie podkreśliła jednak, że jest pewna swojej wygranej.
Nie od dziś wiadomo, że relacje Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego są dalekie od poprawnych, a w ich konflikt - mniej lub bardziej świadomie - wciągnięta została również obecna żona prezentera, Katarzyna Cichopek. W ostatnich miesiącach cała trójka wielokrotnie spotykała się w sądzie.
Jeden z procesów z udziałem byłych małżonków dotyczy podziału majątku. W niedawnej rozmowie z Żurnalistą Smaszcz podkreślała, że przez 23 lata małżeństwa wniosła znaczący wkład finansowy, który - jej zdaniem - nie został właściwie uwzględniony po rozwodzie. Wśród spornych składników majątku wskazywała dom na Mazurach, kilka hektarów ziemi oraz mieszkanie. 52-latka twierdziła też, że Kurzajewski miał ukrywać część aktywów, by obniżyć wartość majątku podlegającego podziałowi.
Paulina Smaszcz krytycznie o Macieju Kurzajewskim. "Zostawił schorowaną kobietę"
Kurzajewski ocenił zarzuty byłej żony jako "żenujące" i zapewnił, że nie ma nic do ukrycia. Zaznaczył również, że nie będzie komentował sprawy publicznie, ponieważ toczą się postępowania karne i cywilne związane z naruszeniem dóbr osobistych.
Ostatnia rozprawa dotycząca majątku Smaszcz i Kurzajewskiego miała miejsce na początku czerwca. Jak przekazał nam wówczas pełnomocnik Pauliny Smaszcz, posiedzenie sądu dotyczyło głównie kwestii formalnych. Tego dnia nie zapadły żadne rozstrzygnięcia, a postępowanie ma być kontynuowane po zgromadzeniu niezbędnych dokumentów.
Paulina Smaszcz jest przekonana, że wygra w sądzie z Maciejem Kurzajewskim
Wątek podziału majątku powrócił w najnowszym wywiadzie Pauliny Smaszcz. Goszcząc w podcaście "Galaktyka Plotek", celebrytka podkreśliła, że wciąż nie jest rozliczona z byłym mężem i czeka na rozstrzygnięcie procesu. Dodała ponadto, że jest pewna swojej wygranej.
Po rozwodzie nadal macie nierozstrzygnięte sprawy. To znaczy ty uważasz, że były mąż się z tobą nie rozliczył - powiedział dziennikarz.
To nie jest tak, że ja tak uważam, przecież po to jest sprawa w sądzie. Każdy dziennikarz jakby chciał, to może zobaczyć, o co chodzi. Czekam - odparła Smaszcz.
Jestem przekonana, że sąd przyzna mi rację - dodała po chwili.
Zobacz także: Smaszcz uderza w Joannę Kurską: "Jeżeli jej zdanie miałoby się dla mnie liczyć, to naprawdę musiałabym chyba ZWARIOWAĆ"