Robert Friedrich z Arki Noego BEZPOWROTNIE STRACIŁ WĘCH po COVID-19! Ani razu się nie zaszczepił
W najnowszym wywiadzie Robert "Litza" Friedrich otworzył się na temat utraty zmysłów węchu i smaku. Lider zespołów Arka Noego i Luxtorpeda opowiedział o tym, jak wygląda w związku z tym jego życie.
Robert Friedrich, znany jako Litza, to postać nietuzinkowa w polskiej muzyce. Znany jest z występowania w takich zespołach jak Acid Drinkers czy Luxtorpeda, ale prawdziwą popularność zdobył dzięki Arce Noego. Grupa ta, założona w 1999 roku, stała się fenomenem, sprzedając miliony płyt i zdobywając uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą.
Przypominamy: Duda tańczy i śpiewa z Arką Noego!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciech Modest Amaro: "Człowiek jest powołany do życia w rodzinie. To jego podstawowe powołanie"
Robert Friedrich stracił węch po COVID-19
57-latek udzielił ostatnio wywiadu, w którym poruszył szereg tematów, zaczynając od Palestyny, poprzez wiarę w Boga i kończąc na utracie węchu i smaku. Artysta wyznał, że owe zmysły stracił po czterokrotnym przechorowaniu COVID-19. Wyznał przy okazji, że nie zaszczepił się ani razu.
Wiele razy słyszałem, że ktoś mnie nazywa "szurem", albo, że "O, nie szczepił się". Ale to jest tak zero-jedynkowe, że kiedy mówiłem, że się nie szczepię, to były reakcje "Nie wierzę w COVID". A co tu jest to wierzenia? Byłem cztery razy chory, straciłem bezpowrotnie węch. To cholerstwo istniało, było zagrożeniem dla życia - powiedział na kanale "Mój Świat".
Litza nie ukrywa, że brak węchu i smaku utrudnia mu codzienne funkcjonowanie.
(...) A spróbuje powiedzieć, że ci obiad smakował. Przecież to będzie kompletnie niewiarygodne. Moja żona strasznie nie lubi takich niewiarygodnych komplementów. Nie mogę powiedzieć, że ładnie wygląda. Muszę powiedzieć np., że korzystne światło - żartował.
Muzyk, który czuje jedynie charakterystyczne aromaty, polega w związku z tym na swoich wnukach.
Czuję słony, słodki kwaśny, gorzki. (...) Jak piję coś czerwonego, to mi wnuki mówią: "Wiśnia". A ja: "O dzięki". Bo może to być cokolwiek czerwonego. Możesz mi tam nalać sok z buraka... Jakby był kiszony burak, to rozpoznałbym, że jest to kiszone, ale aromatu nie poznaję - opowiadał w wywiadzie.
Robert Friedrich tęskni za zapachem żony
Najbardziej doskwiera mu jednak to, że nie może poczuć swoich ulubionych zapachów.
Ale to jest mało istotne. Istotny jest węch. Poczuć zapach swojej żony, poczuć zapach wiosny, poczuć zapach miasta Poznania... (...) To jest minus - ubolewał.
Przypominamy, że od końca 1988 roku żoną Roberta jest Dobrochna. Para doczekała się razem siedmiorga dzieci: Marii, Wiktorii, Róży, Franciszki, Brunona, Henryka oraz Urbana. 57-latek spełnia się także w roli dziadka aż 16 (!) wnucząt.