Po publikacji artykułu przez serwis Party, w którym poinformowano, że Anna Mucha wygrała w sądzie sprawę o naruszenie dóbr osobistych przez Paulinę Smaszcz, skontaktowaliśmy się z aktorką, aby uzyskać jej komentarz. Przypomnijmy, że "kobieta petarda" dwa lata temu udostępniła w mediach społecznościowych dokumenty z wezwaniami do sądu wysłanymi przez prawników Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Wśród ich znalazła się lista świadków wraz z ich danymi adresowymi, wskutek czego internauci mogli dowiedzieć się, przy jakiej ulicy mieszka Anna Mucha. Aktorka wówczas pozwała Smaszcz za naruszenie swoich dóbr osobistych.
W odpowiedzi od Anny Muchy usłyszeliśmy, że "komentowanie czegokolwiek związanego z Pauliną (po zapadnięciu wyroku) jest jak grzebanie patykiem w g*wnie: niby z daleka, a jednak człowiek się trochę ubrudzi". Słowa te najwyraźniej zabolały "kobietę-petardę", która w wydanym oświadczeniu odpowiedziała na, jej zdaniem, kłamliwe wypowiedzi Muchy.
Proszę, nie wierzcie w kłamstwa i oszczerstwa. One są wyłącznie po to, by uruchomić wasze emocje i klikalność, dzięki której portale istnieją i zarabiają. Pani Anna Mucha może spodziewać się pozwu i do zobaczenia w sądzie. Proponuję również kupić sobie do codziennego stosowania muchozol. Może jego aura pomoże, by nie rozkoszować się kłamstwami, bo, jak widać, "grzebanie patykiem w g*wnie: niby z daleka, a jednak człowiek trochę się uwali", jest pani codziennością i owo "uwalanie" sprawia pani przyjemność. Wiadomo to od lat - napisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po oświadczeniu Pauliny Smaszcz, Anna Mucha opublikowała treść wyroku (datowanego na 14 maja 2024 roku) nakazowego, czyli takiego, który zapada bez rozprawy sądowej. Z dokumentu wynika, że Smaszcz została uznana za winną naruszenia dóbr Muchy. Wymierzono jej karę 150 stawek dziennych grzywny, z ustaloną wysokością jednej stawki na 20 złotych, co daje łączną kwotę 3 tysięcy złotych. Na odpowiedź drugiej strony nie musieliśmy długo czekać. Była żona Macieja Kurzajewskiego opublikowała dokument z Kartoteki Karnej Krajowego Rejestru Karnego ze stycznia 2025 roku, z którego wynika, że nie figuruje w rejestrze.
Nowe ustalenia w batalii sądowej Mucha-Smaszcz
Postanowiliśmy wyjaśnić sprawę w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia. Z przesłanej odpowiedzi wynika, że od wyroku został złożony sprzeciw, w związku z czym utracił on moc.
W odpowiedzi na zapytanie z dnia dzisiejszego nadesłane drogą elektroniczną informuję, że w sprawie V K 29/24 (sygnaturę podała Anna Mucha na Instagramie - przyp. red.) dnia 14 maja 2024 r. zapadł wyrok nakazowy, od którego został wniesiony sprzeciw - wobec wniesienia sprzeciwu wyrok nakazowy utracił moc. Po wniesieniu sprzeciwu sprawie został nadany numer (...). Następnie, na mocy prawomocnego postanowienia z dnia 13 lutego 2025 r., sprawa została przekazana według właściwości miejscowej Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie - czytamy w przesłanym piśmie.
Teraz sprawa oczekuje na rejestrację. Wygląda na to, że Mucha i Smaszcz jednak spotkają się w sądzie.