Tymczasem u Deynn: relacja z pierwszego odciągania pokarmu laktatorem: "MLECZARNIA pracuje na pełnej"
Deynn na bieżąco pokazuje nowy etap swojego życia, który wypełnia jej opieka nad 2-tygodniowym synem. Świeżo upieczona mama przyznała, że karmienie piersią zaczęło sprawiać jej ból. W związku z tym Romeo będzie powoli przyzwyczajany do jedzenia pokarmu również z butelki.
Jak można było się spodziewać, profile instagramowe Deynn i Majewskiego po długo wyczekiwanych narodzinach ich pierwszego dziecka systematycznie wzbogacają się o jego nowe fotografie. Jedna z najpopularniejszych polskich influencerek stara się pokazywać również mniej urokliwe strony macierzyństwa, choć, jak sama przyznała, nie zamierza na siłę dopatrywać się w nim trudności i przeszkód. Ostatnio ostro zareagowała na próbę wciskania jej "złotych rad", podkreślając, że nie ma jednej, sprawdzonej recepty na wychowanie dziecka.
Posiadaczce ponad 1,7-milionowego grona obserwujących na Instagramie dotychczas sen z powiek spędzały jedynie trudności z zaakceptowaniem nowego członka rodziny przez jej psiego pupila. Niestety, świeżo upieczona mama mierzy się teraz z nowym problemem. Publicznie zaczęła uskarżać się na bóle piersi.
Deynn zamierza karmić syna z butelki
Marita udostępniła dziś na InstaStory zdjęcie z umieszczonym na piersi lejkiem. Była to fotograficzna pamiątka jej pierwszego odciągania pokarmu. Jak przyznała, musiała wspomóc się laktatorem z uwagi na dokuczliwy ból spowodowany ciągłym karmieniem piersią.
Kiedy synek śpi, mleczarnia pracuje na pełnej. Dziś pierwszy raz odciągam mleko i chcę sprawdzić KPI (karmienie piersią inaczej - przyp. red.). Cyca nie odstawiam, ale karmienie 24h tylko piersią jest bardzo bolesne i męczące. Wszystko testujemy na sobie, aby sprawdzić, co i jak działa - relacjonowała.
Kilka chwil później Deynn zacytowała wypowiedzi innych mam, które postanowiły napomnieć jej, że nie używa urządzenia w prawidłowy sposób. Wyraźnie poirytowana 33-latka odpowiedziała hurtem na wszelkiego rodzaju uwagi pod swoim adresem.
Czy się łudziłam, że nie będzie pouczania? Tak. Dajcie mi robić po mojemu. Może popełnię błędy, jakoś muszę się nauczyć - napisała, powstrzymując się od wybuchu złości.