Kamil Grosicki, znany jako "Turbo Grosik", to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy. Karierę rozpoczynał na początku lat dwutysięcznych w klubie Pogoń Szczecin, do którego wrócił kilka lat temu. Jako reprezentant Polski brał udział w Mistrzostwach Europy 2012, 2016, 2024 oraz Mistrzostwach Świata 2018 i 2022. Może pochwalić się równie udanym życiem prywatnym. Od 2011 roku jest szczęśliwie żonaty z Dominiką, z którą doczekał się córki Mai.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamil Grosicki żegna się z reprezentacją. Na meczu z Mołdawią nie brakowało emocji
W piątek Grosicki zakończył reprezentacyjną karierę. Oficjalnie pożegnał się z kadrą podczas towarzyskiego meczu z Mołdawią. W swoim wielkim dniu mógł liczyć zarówno na bliskich, kolegów z drużyny jak i kibiców. Tuż przed rozpoczęciem starcia odebrał pamiątkową koszulkę z rąk prezesa PZPN Cezarego Kuleszy i sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego. Następnie po raz ostatni jako reprezentant kraju odśpiewał Mazurka Dąbrowskiego. Kamil rozegrał 30 minut, po czym opuścił boisko. Gdy schodził z murawy, inni piłkarze zaprezentowali specjalny szpaler. Kibice zaś zaczęli wiwatować na jego cześć. Po pożegnaniu się z chłopakami z klubu i fanami wpadł w ramiona córki i żony. Po chwili dołączył też do nich syn Dominiki. Cała wzruszona czwórka tuliła się do siebie, co uchwyciły kamery.
Na meczu zameldował się też Robert Lewandowski, który nie pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Choć jeszcze parę dni temu zawodnik FC Barcelony byczył się z Anią na jachcie, przyleciał pożegnać kolegę. "Lewy" miał na sobie koszulkę z napisem "Grosicki. Nadszedł dzień dzisiejszy".
Sympatycznie?