Wydaje się, że Agnieszce Kaczorowskiej powoli udaje się odwracać złą passę, jaka towarzyszyła jej od czasu rozstania z Maciejem Pelą. W natłoku medialnych publikacji na temat jej życia zadeklarowała, że czuje silną potrzebę powrotu do "Tańca z Gwiazdami". Jak widać, był to dobry ruch, bo w niedzielę wraz z Filipem Gurłaczem zawalczy o Kryształową Kulę.
Zobacz też: Kto wygra "Taniec z Gwiazdami"? Tego nie są pewni już nawet bukmacherzy. Dwie pary idą ŁEB W ŁEB!
Kaczorowska przed finałem "TzG": "Taniec podniósł mnie i uratował"
Przygotowania do ostatniego odcinka trwają w najlepsze i już wkrótce dowiemy się, kto zgarnie główną nagrodę. Tymczasem Agnieszka jest w nieco refleksyjnym nastroju, na co dowodem jest jej nowy wpis na Instagramie. Poruszyła w nim kwestię tego, że powrót do "Tańca z Gwiazdami" był dla niej ważnym krokiem - szczególnie w kontekście sytuacji, które miały miejsce wcześniej.
Powrót do tańca... to dla mnie jak powrót do domu - zaczęła. Patrzę na te ostatnie miesiące z ogromnym wzruszeniem. Jak dobrze, że moja największa pasja po raz kolejny dogoniła mnie niczym bumerang. Taniec podniósł mnie i uratował. Taniec dał przestrzeń na uwolnienie wielu emocji i dał mojemu sercu krzyczeć tak głośno, jak tylko ma ochotę...
Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska do mamy w śniadaniówce Polsatu: "Bez ciebie musiałabym sięgać po OBCĄ pomoc"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczorowska wspomina, że mijające tygodnie były dla niej terapią zarówno tańcem, jak i śmiechem. Ma w tym duży udział jej partner z parkietu, czyli właśnie Filip Gurłacz, którego oznaczyła w poście.
Kończymy w niedzielę edycję "Tańca z Gwiazdami", która pod każdym względem stała się dla mnie wyjątkowa. To była prawdziwa terapia tańcem i śmiechem, tak bardzo potrzebna mi w tym momencie mojego życia. Filip, odegrałeś tu ważną rolę... Ty wiesz... ale na podziękowania jeszcze przyjdzie czas.
Na koniec zapewniła, że wszystko ułożyło się tak, jak powinno, a w finale da z siebie wszystko.
Wszystko zawsze dzieje się dokładnie tak, jak powinno. Wszystko i wszyscy przychodzą w najlepszym dla nas momencie. Głęboko w to wierzę. Przed nami finał. Wkrada się nostalgia, bo chciałoby się zatrzymać czas... Jednak przede wszystkim w najbliższą niedzielę chcę celebrować taniec. To, że mogę. Że jest. Że go mam. Zatańczę dla Was sercem. Całym. W podziękowaniu... za WSZYSTKO.
Komu będziecie kibicować w finale?