Podczas londyńskiej premiery filmu "Naga broń" Pamela Anderson i Liam Neeson nie szczędzili sobie czułych gestów. Ich umizgi na czerwonym dywanie wywołały falę plotek. Tymczasem źródło bliskie aktorom przekonuje, że ekranową parę z filmu "Naga broń" łączy jedynie przyjaźń. Wierzycie w to?
22 lipca w londyńskim Cineworld Leicester Square odbyła się uroczysta premiera filmu "Naga broń". Na czerwonym dywanie pojawili się odtwórcy głównych ról w produkcji, Pamela Anderson i Liam Neeson. Film, który trafi do kin 1 sierpnia, jest nową odsłoną popularnej serii z lat 80. i 90.
Pamela Anderson wciela się w postać Beth, zmysłowej femme fatale, natomiast Liam Neeson gra Franka Drebina Jr. - syna legendarnego detektywa. Fabuła koncentruje się na młodszym Drebinie, który stara się dorównać swojemu ojcu, wplątując się w absurdalne śledztwa.
Podczas premiery nie zabrakło czułych gestów między aktorami, którymi ekranowi partnerzy sprowokowali falę plotek wokół ich rzekomego romansu. Gdy Pamela ucałowała Liama w policzek, gwiazdor "odwdzięczył się" jej, łapiąc ją za rękę. Amerykanka i Brytyjczyk nie potrafili oderwać od siebie wzroku i co rusz szeptali sobie coś słodko do uszu. Choć pięknie razem wyglądali, wbrew pozorom nie łączy ich nic głębszego niż przyjaźń. Tak przynajmniej twierdzi źródło "Daily Maila":
Liam jest zakochany w Pam, ale tylko jako przyjaciel. Niektórzy mogą pomylić ich więź z czymś więcej. Liam od dawna czuł, że nie będzie już umawiał się na randki, a związek z Pam to nic innego jak niesamowita przyjaźń do końca ich dni.
Sama Pamela też wyśmiała plotki o romansie, mówiąc "Entertainment Weekly", że "na zawsze ma w Neesonie bratnią duszę".
I zdecydowanie tworzymy związek - bardzo szczery, bardzo kochający. Liam jest dobrym facetem - dodała.
Aktor kilka miesięcy wcześniej wyznał, że jest "szaleńczo zakochany" w Anderson, podkreślając, jak wielki ma talent, a co ważniejsze - poczucie humoru i skromność, których innym niestety brakuje.
Wierzycie, że ich relacja faktycznie opiera się jedynie na przyjaźni?