Żurnalista "życzliwie" podsumowuje Kubę Wojewódzkiego: "Człowiek, który w przeszłości zostawił kolegów NA LODZIE"
Po dwóch dniach milczenia Żurnalista ustosunkował się do rezygnacji Kuby Wojewódzkiego z dalszego udziału w spektaklu "Zagraj to jeszcze raz, Sam". Podcaster, który wkrótce zadebiutuje na deskach Teatru 6.piętro, ujawnił rzekome nieczyste zagrywki dziennikarza. Odniósł się też do licznych afer ze swoim udziałem.
Kuba Wojewódzki, który nieraz gościł w swym autorskim talk-show legendy polskiego kina i teatru, uwielbiał w ich zaszczytnym towarzystwie mówić o sobie jako o aktorze. Nie przemawiało za tym bynajmniej zdobyte wykształcenie. Faktem jednak jest, że od 2010 r. widzowie stołecznego Teatru 6.piętro mogli oglądać go w inscenizacji komedii Woody'ego Allena "Zagraj to jeszcze raz, Sam". Niespodziewanie po 15 latach współpracy dziennikarz z dnia na dzień ogłosił zakończenie współpracy z instytucją kultury.
Winnym całego zamieszania okazał się Żurnalista. Autor licznych wywiadów z politykami i przedstawicielami rodzimego show-biznesu już wkrótce zadebiutuje z autorskim projektem "Podcast przy otwartej kurtynie", który będzie prezentowany na deskach teatru.
W związku z planami pojawienia się na scenie Teatru 6.piętro niejakiego Żurnalisty, którego osoba, światopogląd, etyka i estetyka są mi całkowicie obce, zmuszony jestem zrezygnować z dalszej współpracy z Teatrem. Dziękuję Wszystkim za te wspólne 15 lat
Żurnalista odpowiedział Kubie Wojewódzkiemu
Oświadczenie "króla TVN-u" dotarło do Żurnalisty za pośrednictwem mediów. Nie mógł przeczytać go bezpośrednio na Instagramie, ponieważ, jak twierdzi, Kuba zablokował go 3 lata temu. Uważa, że był to wynik opublikowanego przez siebie rankingu wskazującego na większą popularność jego podcastu niż rozmów przeprowadzanych przez Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.
Później zaczęły się drobne, ale konsekwentne działania. Próby blokowania niektórych gości z dopiskiem: "Jak pójdziesz do niego, nie przychodź do mnie". Od tamtej pory kilka razy próbował zaczepić mnie w swoim podcaście - nieudolnie, półsłówkami, złośliwie. Jak wtedy, gdy pytał Krzysztofa Rutkowskiego, co sądzi o "przestępcach w polskim show-biznesie"
Dawid Swakowski, bo tak naprawdę nazywa się podcaster, zaprzeczył, że jest przestępcą. Jak twierdzi, wszystkie sprawy, w które był zamieszany, "zostały zamknięte spłatą i ugodą". W dalszej części wpisu zwrócił się w stronę swego medialnego oponenta.
Człowiek, który w przeszłości zostawił swoich kolegów na lodzie, z niejednym wciąż niewyjaśnionym tematem, pisze dziś o etyce. Światopogląd? Jestem jednym z niewielu, którzy rozmawiają z każdym. Nie dzielę ludzi na "swoich" i "obcych". Nie muszę zgadzać się ze wszystkimi, żeby chcieć ich zrozumieć. Ze swoim światopoglądem nigdy nie wychodziłem na zewnątrz. I nie zamierzam. Kubie Wojewódzkiemu nigdy nie chodziło o moją przeszłość, a przyszłość
Przyganiał kocioł garnkowi?
ZOBACZ TEŻ: Przez niego Kuba Wojewódzki odchodzi z Teatru 6.piętro. O co chodziło z aferą finansową Żurnalisty?