Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Sławomir Świerzyński o wyroku sądu ws. zarabiania na cudzej piosence: "Nie mam za co przepraszać"

89
Podziel się:

Sławomir Świerzyński zapewnia, że dopełnił wszelkich formalności w kwestii praw do piosenki "Tawerna pod pijaną zgrają". Przyznał również, że nie ma pojęcia, kto jest jej autorem.

Sławomir Świerzyński o wyroku sądu ws. zarabiania na cudzej piosence: "Nie mam za co przepraszać"
Sławomir Świerzyński komentuje wyrok sądu ws. zarabiana na cudzej piosence (AKPA)

W ostatnich miesiącach Sławomir Świerzyński już kilkakrotnie stawał się bohaterem medialnych afer. Ostatnio najgłośniej mówi się jednak o skandalu wokół jednej z piosenek śpiewanych przez Bayer Full, Tawerna pod Pijaną Zgrają. Według ustaleń Gazety Wyborczej Sławomir Świerzyński i jego koledzy z zespołu przez ponad 25 lat mieli przypisywać autorstwo utworu niejakiemu B. Marcinkiewiczowi, nieistniejącemu w bazach danych ZAiKS-u. W rzeczywistości piosenkę wymyślił Grzegorz Bukała.

Bukała zainteresował się całą sprawą dwa lata temu, kiedy odkrył, że grupa nagrała własną wersję jego utworu. Próbował nawet nakłonić Sławomira Świerzyńskiego do wyjaśnień i porozumienia. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu w Płocku. Ten uznał, że zespół bezprawnie czerpał zyski z kompozycji, naruszając tym samym prawo autorskie. W konsekwencji Bayer Full musi nie tylko przeprosić Bukałę, lecz również wycofać z obrotu wszystkie płyty z nazwiskiem fikcyjnego autora Tawerny.

Świerzyński już zapowiedział, że zamierza odwołać się od decyzji Sądu Okręgowego w Płocku. W rozmowie z Super Expressem nie ukrywał oburzenia całą sprawą.

Podpisałem umowę ponad 25 lat temu, dostałem licencję z ZAiKS, który potwierdził autorów, zapłaciłem wszystkie tantiemy i nagle po 25 latach zgłasza się człowiek i mówi, że to jest jego. Sąd nie bierze pod uwagę moich umów, tantiem, płatności, które przedłożyłem w tej sprawie. I każe go przepraszać. Za co się pytam? - grzmiał discopolowiec.

Przy okazji Świerzyński przyznał, że sam nie ma pojęcia, kto tak naprawdę jest autorem Tawerny pod Pijaną Zgrają. Jednocześnie jest jednak przekonany, że nie powinien nikogo przepraszać.

Sprawa wciąż jest w toku. Informacje, jakoby pan Bukała rościł sobie ode mnie roszczenia finansowe, są wyssane z palca. Nie ma takich żądań. Chciał tylko uznać, że utwór jest jego. Ja tego mu nie mogę potwierdzić, bo nie wiem, czyje to jest. W ZAiKS widniało inne nazwisko. Mam na to papiery. Uważam, że nie mam za co przepraszać, bo jestem w posiadaniu legalnie podpisanej umowy na wykorzystanie utworu. Niech sobie skarży ZAiKS – polecił lider Bayer Full.

"Tawerna..." to ponoć pierwsza piosenka, którą napisał Grzegorz Bukała. Współzałożyciel Wałów Jagiellońskich nigdy nie zdecydował się zarejestrować utworu, przekonany, że piosenka nie pasuje do twórczości zespołu.

Wierzycie Sławomirowi Świerzyńskiemu?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(89)
Gość
3 lata temu
Nie jestem fanem Bayer Full ale to trochę dziwne ,że grają piosenkę od 25 lat a "prawdziwy" autor zorientował się o tym dopiero 2 lata temu
Olga
3 lata temu
Ja mu wieżę
Kan
3 lata temu
Przedawnienie .I żądanie co najmniej śmieszne.Powód przez 23 - lata znajdował się w śpiączce.?
Gosc
3 lata temu
Ja mu wierze
Tylkopytam
3 lata temu
Można podpisywać umowy, jeśli nie wiadomo, kto jest autorem czy sytuacja prawna utworu jest niepewna?
Najnowsze komentarze (89)
Angella
3 lata temu
Big arogant kunt
Poeta
3 lata temu
Ktoś jego jeszcze słucha? No bo Magdę N. to się słucha i ogląda!
kosiak
3 lata temu
nawet jeśli nieświadomie z niej korzystał i tak bym na jego miejscu przeprosiła. "nie mam za co przepraszać" zalatuje totalnym brakiem szacunku do innego twórcy... czy nie lepiej by brzmiało - nie chciałem, nie wiedziałam, przykro mi że tak wyszło, nie moja wina, ale przepraszam autora za zaistniałą sytuację
anc
3 lata temu
"Szanowny ZAIKS-ie, no mamy tu taką piosenkę, to ze śpiewnika studenckiego odbitego za PRL na powielaczu, my byśmy to chcieli grać. Autorem jest wg tegoż śpiewnika niejaki Marcionkiewicz, ale nie znamy gościa, nie wiemy, skąd on." Pyk, klepnięte, zapisane do bazy danych - i nagrywanie utworu na kasety pooszłoo.
Nosiportfel
3 lata temu
Problem w tym, że Swierzynski przedstawił w ZAIKS fałszywe informacje, które ten przyklepał bo nic nie wskazywało na oszustwo. To jak z legalizacja kradzionego auta, gdzie złapany oszust odsyła do Wydziału Komunikacji. Kto wypełnił te dokumenty i wpisał fałszywego autora?
Gienek
3 lata temu
No wcale mnie to nie dziwi ! Prawie wszystkie ich piosenki zawsze brzmialy znanie ! Tam ich wlasnego utworu to nie ma !
gość
3 lata temu
Małą karę dostał powinien zapłacić mu odszkodowanie i to duże
Assasin
3 lata temu
Człowieku przestań się kompromitować. Z wypowiedzi na wypowiedź pokazujesz tylko swoją coraz większą ignorancje i arogancje. W sumie, ziomek PiSu to się nie ma co dziwić.
precz
3 lata temu
Bukała nareszcie szczęśliwy, bo wreszcie udało mu się zaistnieć. Biedny, zakompleksiony, sfrustrowany i od dawna zapomniany " artysta" z bożej łaski. Widziałem kiedyś tego nędznego człowieka w " akcji " na fb, żenada i tyle.
ina
3 lata temu
zadufany w sobie snob myslacy ze jest kims
Dobregodnia
3 lata temu
Śpiewa piosenkę 25 lat i nie wie, kto napisał tekst??? Artysta. 🤣
uuuu
3 lata temu
Nie wierze temu czlowiekowi czyli Slawomirowi .
Jula
3 lata temu
Nie trawie gościa, ale jeżeli wykupił licencję od zaiksu i tam był podany inny autor, to prawdziwy autor piosenki może ewentualnie pozwać zaiks, bo to oni wprowadzili świerzyńskiego w błąd.
Ada
3 lata temu
Ten czlowiek jest tak obrzydliwy w tym calym swoim jestestwie, ze nie moge na niego patrzec 😤🤮🤮 Oby dostal to na co zasluzyl
...
Następna strona